Obserwatorzy

piątek, 26 kwietnia 2013

Poduszka na spacerze.


Witajcie po przerwie!


Na wstępie dziękuję za tak miłe komentarze pod poprzednimi postami i pragnę gorąco powitać moich nowych podglądaczy.
U nas długi weekend więc jest czas na rowerowe przejażdżki i mały odpoczynek na trawce w pięknym słońcu i z szumem potoku w tle. No i oczywiście na miękkiej podusi, która dzisiaj ma swój debiut. Poduchy dziergałam hurtowo. Zaraz po Świętach powstały łącznie 3 z czego dwie właśnie wędrują do swojej nowej właścicielki i ich prezentacja nastąpi  w terminie późniejszym, coby nie psuć niespodzianki. 
Ta poducha ze zdjęć jest moja i powstała w ramach koloroterapii połączonej z fazą na różowe. Kolejny post zapowiada się więc bardzo różowo...
 Przy okazji zobaczycie gdzie prawie codziennie pomykam rowerkiem i jakie mam piękne widoki. Ścieżka rowerowa jest tutaj jak marzenie a to tylko jej niewielka część. Kolejne migawki już wkrótce. Łącznie ścieżki  mam ok 30 km (w tą i z powrotem). Teraz jest pięknie, bo zielono, kwitnąco, szumi pięknie strumień i ćwierkają ptaszki. Trzeba się cieszyć jego widokiem póki topnieją śniegi w górach. Latem będzie można po nim spacerować. Na ścieżce jest prawie cały czas tłoczno. Można spotkać ludzi w każdym wieku.



Wiele osób podpytuje mnie jak robi się takie piękne różane kwadraty - ja skorzystałam z kursu Krysi z bloga z wełny, lnu i bawełny , koniecznie do niej zajrzyjcie, bo ma złote ręce i wyczarowuje piękne rzeczy.









Podusia okazała się bardzo wygodna i przyjemna:)
Tak wyglądał najpiękniejszy park w Turynie. Podziwianie go było bardzo trudne przy takiej ilości ludzi. Uciekaliśmy z tamtąd czym prędzej, zdecydowanie ładniej prezentuje się w dni robocze:)


Serdecznie Was pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu. U mnie dla odmiany cały weekend ma lać:)

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Czekoladowe "Baci di dama " zrobiłam sama:)


Całkiem niedawno,  już po raz drugi brałam udział w  zabawie PODAJ DALEJ.  Tym razem była to zabawa u Moniki na blogu MiniArt. Monika  w ramach tej zabawy  wykonała  dla mnie piękny przepiśnik i dołączyła małą niespodziankę, uroczy magnesik. Moniczko, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!

Proszę, możecie sobie podziwiać:)
 Zdjęcia pożyczone od Moniki.

Skoro mam już taki piękny przepiśnik to grzechem byłoby go nie wykorzystać. Przecież nie może zabraknąć w nim smakowitych przepisów :) W tym specjalnego,  na moje ulubione ciasteczka migdałowe.
Dzisiaj jednak nie one na afiszu a wersja full wypas czyli ...czekolada się leje strumieniami. Ciasteczka "Baci di dama "w wersji czekoladowej. Przepis pochodzi z bloga Zakamarki mojej kuchni




Składniki:


150 g mąki pszennej
150 g migdałów
80 g cukru
150 g masła
2 łyzki ciemnego kakao
kilka kropli aromatu waniliowego
szczypta soli
oraz
200 g gorzkiej czekolady
30 g masła
serduszka z białej czekolady

Wykonanie:
-Migdały zmielić z cukrem
-Do miski wsypać mąkę, kakao i schłodzone masło pokrojone w kawałki, zmielone migdały, wanilię i sól.
-Zarobić ciasto.
-Uformować kulę, zwinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 2-3 godziny.
-Ciasto podzielić na małe kawałki, które zrolować w wałeczki.
-Odkrawać nożem kawałki i formować kulki wielkości orzecha laskowego / moje wyszły ciut większe/.
-Ciasteczka kłaść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
-Wstawić do lodówki na ok. 30 min.
-Piec ok. 20-25 min. w piekarniku nagrzanym do temp. 160 st.C
-Połowę czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej i pozostawić do zgęstnienia.
-Na środku schłodzonego ciastka kłaść niewielką ilość czekolady i skleić drugim ciasteczkiem.
-Pozostałą czekoladę stopić z masłem i lekko stygnącą polać ciastka z wierzchu.

Doskonale smakują także bez czekolady i wtedy, wiadomo, poprawiają samopoczucie jeszcze bardziej, bo  mają nieco mniej kalorii.


Na koniec, kilka szczegółów dla zainteresowanych zabawą PODAJ DALEJ
Warunkiem udziału w zabawie było podanie dalej, tak więc
proszę łapać i podać dalej!
Dwie pierwsze osoby, które napiszą komentarz pod tym postem i wyrażą chęć udziału w zabawie otrzymają ode mnie prezent niespodziankę.
Warunkiem jest ogłoszenie tej zabawy u siebie i obdarowanie dwóch kolejnych osób, czyli podanie dalej :) Zapraszam :)


niedziela, 7 kwietnia 2013

Raz, dwa trzy, Szukam! Wiosno gdzie jesteś?!

Witajcie!
Chciałam Wam dziś pokazać nieco więcej zieleni. Już nie tej w domu samodzielnie wyhodowanej ale tej prawdziwej, naturalnej na zewnątrz, której tak niecierpliwie wszyscy wyczekujemy. Choć dzisiaj słońca jak na lekarstwo to udało mi  się złapać kilka jego promyków. 
Na sesję zdjęciową załapał się mój obrazek  wyszyty krzyżykami, który powstał jeszcze w tamtym roku ale ciągle brakowało mi pomysłu na jego sfotografowanie. Obecnie wisi na białej ścianie więc zdjęcia zrobione w domu nie byłyby atrakcyjne.





 A tutaj torebka którą już jakiś czas temu wygrałam w candy u Iris. Torba jest fantastyczna i miała szczęście, bo akurat błysnęło słoneczko:). Iris, bardzo Ci dziękuję, już uwielbiam tą torbę.

Tutaj kilka dowodów, że wiosna już jest i małymi kroczkami zbliża się również do Polski:)


 Życzę Wam dużo słońca i całej palety barw jaką niesie ze sobą wiosna:)


sobota, 6 kwietnia 2013

Zielono mi.

Witajcie po świątecznej przerwie!
Pięknie dziękuję Wam za życzenia świątecznie, jednocześnie chcę przeprosić, że nie dotarłam z życzeniami do każdej z Was ale u mnie czas świąteczny to wieczne rozjazdy -  najpierw wyprawa do Polski a potem wędrówki po kraju.

Póki co jestem już  z powrotem i mam już wiosnę, kwitną drzewka i jest dużo cieplej ale niestety jest deszczowo i słonko mało zagląda przez okna. Mam nadzieję, że wiosna dotrze również do Polski i to lada dzień . 
No ale miało być o zielonym...
Już jakiś czas temu przyłączyłam się do Akcji "Grow It Yourself" zorganizowanej przez Agutaka na jej blogu. No i wreszcie nadszedł czas prezentacji mojej zieleninki.


Rzeżucha czy szczypior  to obowiązkowe wiosenne, witaminowe dodatki  do  śniadanka.

Pietruszka przetrwała całą zimę w kąciku na tarasie i ciągle ją podskubuję ale ma się dobrze i zazielenia  pięknie taras.




No i sadzonki trawek czekają od jesieni na kolejny sezon balkonowy, który u mnie już wkrótce ale i tak wyjątkowo późno w tym roku . Jakoś pogoda nie sprzyjała do tej pory.
Trawki spisują się rewelacyjnie w ramach wypełniacza i tworzą piękne zwisy.

A jak zielony to nie może zabraknąć moich zielonych, wiosennych podkładeczek które wreszcie doczekały się swojej prezentacji:)




Pozdrawiam Was zielono i wiosennie!