Obserwatorzy

piątek, 12 lipca 2013

Do lata, do lata po śniegu będę szła...


Jakoś dawno nie pokazywałam Wam zdjęć z moich włoskich wedrówek.
Dzisiaj trochę więc nadrobię zaległości pokazując kilka zdjęć, tak  na ochłodę w te lipcowe, upalne dni. 
No właśnie co wolicie, lody a może od razu cały lodowiec? 
Ja zdecydowanie wolę to drugie:) 
Choć na narty jednak się nie skusiłam:) 
Wolę wedrówki i podziwianie już trzeciej  wiosny w tym roku:) Och jak ja lubię góry gdzie każda pora roku jest piękna!
Wprawne oko górskich wędrówców pewnie dostrzeże, iż te piękne widoki pochodzą z masywu Matternhorn (Monte Cervino). Najwyżej położony punkt tej wyprawy leży na wysokości 3500 m n.p.m. (Plateu Rosa) gdzie przebiega włosko-szwajcarska granica. To właśnie tam ukojenie znajdują amatorzy szusowania na nartach w sezonie letnim korzystający z występującego właśnie tam lodowca. Sam ośrodek narciarski to Breuile-Cervinia malowniczo położony u stóp Matternhornu. Wyciągi są czynne cały rok pozwalając na zaczerpnięcie wysokogórskiego powietrza latem nie tylko amatorom lodowcowych szusów ale również pieszym wędrowcom. Warto jednak najniższy etap pokonać pieszo, wtedy tylko można nacieszyć oczy alpejskimi łąkami, dla których właśnie teraz nastał czas wiosennego kwitnienia. Powyżej jest ciągle sporo śniegu i jedyna szansa na zdobycie szczytu to kolej linowa. Bogaci Szwajcarzy są jeszcze cwańsi - ich przywożą na górę z miejscowości Zermatt śmigłowce aby wygodnie mogli korzystać z lodowca. Podziwiajcie i korzytajcie więc i wy....





















Pozdrawiam.
Aga