Obserwatorzy

sobota, 31 maja 2014

Temat bynajmniej nie do kosza

Witajcie!
Ostatnio było sporo chwalenia się otrzymanymi prezentami ale czas wreszcie zaprezentować w końcu coś swojego, własnoręcznie wykonanego.
Zawsze podobały mi się dziergane dywaniki i wreszcie udało mi się stworzyć mój własny. Ma on metr średnicy i powstał z  3-ch motków zpagetti. Moje palce po zakończonej pracy były mocno obolałe ale efekt jest więcej niż zadowalający, przynajmniej dla mnie. Ciekawa jestem jednak Waszych opinii. 
Z resztek zpagetti, które pozostały  powstał natomiast mały koszyczek. Nieco większy kosz powstał z czerwonej tym razem nitki, pochłonął cały motek.









 

Dziś deszczowo, ponuro i bardzo sennie ale mam nadzieję, że Polsce pogoda dopisuje.
W kolejnym z postów zaproszę Was do małej zabawy więc chętnych już dziś zapraszam do śledzenia bloga.
Pozdrawiam.
Aga

czwartek, 22 maja 2014

O podusi od Dusi

Witam.
Jak sugeruje tytuł posta, dzisiaj będziemy się chwalić. Znowu chwalić... no ale skoro jest czym :)
Bohaterem dzisiejszego pokazu jest podusia. No a gdzie pokazać piękno podusi jeśli nie w ogrodzie?
Z resztą kto zna Dusię ten doskonale rozumie:)
Do podusiowego prezentu była załączona mała niespodzianka - uroczy ptaszek, który jak zobaczycie poniżej fruwał po całym ogrodzie:)
Dusiu jeszcze raz pięknie Ci dziękuję:)









Pozdrawiam.
Aga

niedziela, 18 maja 2014

Tam gdzie domy zakwitają

 Witajcie!

Znowu mam trochę zaległości do pokazania (taka moja mała tradycja). Mimo wszystko kolejność postaram się zachować.
Na początek dzisiejszego posta trochę się pochwalę. Jakiś czas temu miałam szczęście i wygrałam u Basi piękny album z chatami z Zalipia. Sporo się na mnie naczekał w Polsce ale kiedy już go zobaczyłam w mojej biblioteczce (mama zadbała żeby trafił w to zaszczytne miejsce) od razu zaczęłam przeglądać jego karty i chłonąć te piękne obrazy.
Z pewnością odwiedzimy to miejsce i będziemy podziwiać te chaty na żywo. Tak więc jeśli nie macie planów na kolejny majówkowy weekend  może moje migawki was zachęcą... Poniżej kilka kart z albumu, który czekał na szczególną kwitnącą oprawę.









Poniżej to już mój wyrób czyli kapturek na słoiczek zrobiony specjalnie dla Basi. 



Basiu, bardzo dziękuję:)

Ja zmykam nadrabiać zaległości na Waszych blogach.
Pozdrawiam i życzę dużo słońca!
Aga

piątek, 2 maja 2014

Opera mydlana

Po świątecznym lenistwie i beztroskim pobycie w Polsce nadszedł czas powrotu do rzeczywistości i do bloga.  Ech, dlaczego Święta mijają zawsze tak szybko, za szybko...?
Dziękuję przy okazji wszystkim za życzenia świąteczne pozostawione pod poprzednim postem. 

Zatem znowu nadaję spod włoskiego słońca chwilowo zlanego deszczem, więc majówka raczej do bani. A skoro deszcz, woda itd to przychodzi mi do głowy domowe SPA i łazienkowe klimaty. Jak pewnie większość pamięta "...mydło wszystko umyje, nawet uszy i szyję..." więc bez mydła obejść się nie może. A jak mydło,  kąpiel to i ręcznik się przyda. I w tym mydlano-ręcznikowym klimacie jest dzisiejsza mała sesja foto. Ręcznik został ręcznie przyozdobiony a widocznie na nim litery to inicjały gospodarzy :) 
Takie"cudo" zrobiłam gdzieś pomiędzy innymi, bardziej żmudnymi robótkami. Potrzebowałam szybkiego efektu i oto jest. Zdobi łazienkę a do tego dobrze służy na codzień.







 
Udanego, słonecznego majowego weekendu !
Aga