Póki jednak poranne przymrozki nie szczypią w nos to do rozgrzewki powinny wystarczyć wspomnienia z ostatniego lata. Przywołajcie tylko w pamięci te spotkania przy grillu do późnej nocy, wylegiwanie na plaży w pełnym słońcu... ech...
A skoro już o plaży mowa to słońce dość długo pieści mieszkańców Italii... no i przy okazji wszystkich, którzy się znajdą w okolicy :)
Postanowiliśmy i my wykorzystać te ostatnie dni ciepła na podgrzanie letnich, wakacyjnych wspomnień. Dobrze podgrzane starczą na dłużej w zimie :) Tak więc zakończyliśmy sezon plażowy, co widać na zdjęciach poniżej. Na plażach już nie ma tłumów a większość gości to emeryci z różnych krajów spokojnie przechadzający się nadmorskimi deptakami. O nieuchronnym końcu sezonu przypominają również cenniki przy płatnych plażach gdzie jedna promocja pogania drugą....
Dzisiaj słońce schowało się za chmury i zapowiada się deszczowy weekend. Idzie jesień jakoś wyjątkowo szybko w tym roku nawet, w Italii.
Kapelusz musi poczekać do wiosny!
Udanego weekendu.
Cieplutko się zrobiło na duszy, patrząc na takie zdjecia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki za wspaniałe słoneczko - kissss
OdpowiedzUsuńTrochę się ogrzałam u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI tak masz cieplej jak my , a jesień mamy deszczową ,ale piękną pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńcudowne widoki :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak cudownie!
OdpowiedzUsuńCudnie...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
O, jakie piękne widoki! A te czerwone parasole są cudnym akcentem na tle wszędobylskiej niebieskości!
OdpowiedzUsuńObie zabrałysmy się za podgrzewanie (albo odgrzewanie) ;)) wakacyjnych wspomnień!
Pozdrawiam wakacyjnie ;)
Ewa
To prawda, po lecie zostały już tylko zdjęcia...a wino grzane już piłam , bo w Polsce bardzo zimno jak na końcówkę września :) Pozdrawiam i życzę ciepłego weekendu. Ina
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki i zdjęcia! U Was lato jednak chyba nieco dłuższe, a przynajmniej jesień przyjemniejsza. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze lonce dopieszcza Italie wyjatkowo;))Ale my tez nie narzekamy:))Serdecznosci,
OdpowiedzUsuńKasia
Powiem jedno: szczęściara! U nas od miesiaca zimno...byle do wiosny:)))
OdpowiedzUsuńpiękne miejsca, piękne zdjęcia! pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńale sie rozmarzylam eh...
OdpowiedzUsuńalez cudowne pożegnanie lata
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńTakie obręcze można nabyć w pasmanteriach lub hurtowniach pasmanteryjnych. Nie jest to jednak takie proste bo nie sa zbyt popularne. Mi załatwiła znajoma w cenie ok 5 zł za sztuke.
Cudowne pożegnanie lata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny Zosia.
Bloger płatał mi figle , bo nie mogłam dostać się do tego posta - ale w końcu się udało :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super - zwłaszcza to drugie ujęcie z poziomu kapelusza .
Pozdrawiam Marta.
Dziękuję za odwiedziny u mnie , dopiero teraz pojawiam się bo przez parę dni nie zaglądałam na blog.Bardzo mi się tu u Ciebie podoba i również wpisuję się do obserwujących. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPozostały nam tylko letnie wspomnienia...
OdpowiedzUsuń