Obserwatorzy

sobota, 28 lutego 2015

Cimcioki

Na pochmurne dni, na poprawę nastroju...Cynamonki..... to drożdżowe zawijańce z cynamonem ale równie pyszne są też w wersji z serem. Przyznam się Wam szczerze, że pierwszy raz piekłam je tutaj pod naszym włoskim niebem. To tak w ramach tęsknoty za polskimi smakami. To stary rodzinny przepis ze strony mojego męża. Takie cynamonki zwane lokalnie na śląsku "cimciokami" piekła babcia mojego męża a potem jego mama i ciotki. Babcia mimo swoich 97 lat ( +/- bo chyba wszyscy stracili już rachubę) nadal nimi chętnie się zajada:) Teraz pieczemy je również my i powiem Wam, że wcale nie wychodzą nam gorsze niż śląskim gospodyniom hihih. 


Oto Cimcioki "Prodotto in Italia"








CYNAMONKI
Ciasto drożdżowe.
1 kg mąki ( najlepiej pół na pół tortowa i krupczatka )
30 dkg cukru
Szczypta soli
3 jajka
25 dkg tłuszczu roztopionego lekko ciepłego
Te produkty wymieszać razem w misce.
Następnie dodać wcześniej przygotowane drożdże
1 kostka drożdży
1 szklanka mleka.
1 kostkę drożdży rozkruszyć w garnuszku , następnie je zalać letnim mlekiem ( około 1 szklanka mleka ), do tego dodać 2 łyżki cukru i 3 łyżki mąki tortowej, wszystko dobrze wymieszać  i odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, dodatkowo nakryć garnek ręcznikiem ( drożdże wyrośnięte zwiększą objętość  ).
Drożdże połączyć z wymieszanymi wcześniej produktami i ugniatać ciasto co najmniej 5-10 minut. Ja ugniatam ręcznie. Jak ciasto klei się do rąk, to posypuję je mąką i wyrabiam ciasto dalej. Tak wyrobioną kulę ciasta przekładam do miski, posypuję lekko mąką, przykrywam ręcznikiem i odstawiam do wyrośnięcia ( do ciepłego miejsca np. obok włączonego otwartego piekarnika ). Ciasto rośnie w ciepłym miejscu  około godziny. Wyrośnięte ciasto w częściach rozwałkować na blacie np. stołu posypanym lekko mąką. Grubość ciasta od 0,5 – 1 cm.
Ciasto posmarować rozpuszczonym masłem, posypać lekko cukrem waniliowym, następnie posypać cynamonem  i zwinąć roladę.  Kroić nożem plasterki rolady o grubości około 1 cm. Każdy taki plasterek rolady lekko naciskamy palcami i nakładamy na posmarowana blaszkę, odstawiamy do wyrośnięcia do ciepłego miejsca na około ½ godziny. Przed włożeniem do piekarnika nagrzanego do 175 stopni ciastka smarujemy mlekiem zmieszanym z żółtkiem. Ja smaruję szerokim pędzelkiem. Jajko z mlekiem mieszam widelcem.
Piec około 15-20 minut, a w zasadzie, to kolor decyduje o tym ,jak długo je trzymać w piecu. Najlepiej jak są złociste.
Po wyjęciu z pieca ciepłe ciastka lukrować.
Lukier: cukier puder dokładnie mieszam z bardzo małą ilością wrzątku- lukier musi być gęsty. Dla każdej blaszki robię nowy lukier. Ciastka „maluję” lukrem grubym pędzlem.
Ciastka pozostawiamy do wystygnięcia, ale ciepłe też są bardzo dobre i często nie zdążą wystygnąć.

Smacznego!!!


34 komentarze:

  1. Wyglądają niezwykle apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Az mi slinka leci, moze skusze sie...a jak piszesz kostka drozdzy, to ile to jest wagowo? Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 100 g świeżych drożdży na 1 kg mąki
      Wymagają trochę pracy i ciepełka w domu ale naprawdę warto!

      Usuń
    2. Ja tez zawsze pieke ze swiezych drozdzy, ale kupuje w polskiej piekarni, kstke duza, taka ok 300g, . Mam przepis mojej babci na drozdzowke, ktora uwielbiamy i tam mam 6dkg na pol kilo, takze mniej wiecej to samo:) dziekuje Agnieszko i jeszcze raz serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    3. życzę udanych wypieków :)

      Usuń
  3. dziś by mi się zdało na poprawę humoru kilka takich :-)))
    mmmmm'


    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. zgłodniałam od samego patrzenia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. yhmmm wyglądają przepysznie :) muszę je w najbliższych dniach zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię te ślimaczki. "Zaraziłam" się nimi w Szwecji. Twoje wyglądają przecudnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie drożdżaki uwielbiam . Pyszne i zdrowe , Twoje wyglądaja obłędnie.
    Może się skuszę . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo apetyczne ślimaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie pyszności! Znam i uwielbiam! Przepis "przygarniam" ;-)
    Mam pytanie :"gdzie w Italii kupuje się rzeczy do szydełkowania- szydełka, włóczki,czy funkcjonują sklepy typu pasmanteria a jeśli tak to jak można je znaleźć?Gazetki znajduje bez trudu w każdy kiosku ale nie mam szczęścia wpaść do takiego sklepu."Będę wdzięczna za wskazówki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że są pasmanterie, często też na bazarach są stoiska pasmanteryjne ale tam już jakość produktu jest nieco inna. Ja zawsze robię zapas włóczek i innych akcesorii w PL, bo ceny są jednak dużo niższe.

      Usuń
  11. Ale pyszności nam serwujesz kochana:) pychotka:)
    słoneczka życzę

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają smakowicie. Ja niestety jestem antytalenciem pieczeniowym, więc niestety nie podejmę się wypróbowania przepisu. Będę tylko w samotności, cichaczem oblizywać się :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodkości!!! Wyglądają bardzo apetycznie!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię je:))ale czasem idę na łatwiznę i robię z ciasta francuskiego gotowego:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniam, mniam - chętnie bym się takim poczęstowała:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż ślinka cieknie ... I chociaż obecnie nie mam smaków na słodycze, to chyba jutro upiekę... bo nie wytrzymam. Narobiłaś apetytu :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciasteczka wyglądają przepysznie, jednak nie przepadam za cynamonem ;>

    OdpowiedzUsuń
  18. Porwałam...!! Niejedno, przyznaję szczerze ;))) Drożdżowe cynamonowe uwielbiam, chyba upiekę... :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyglądają pysznie, a jeśli chodzi o drożdżowe, to własnie najbardziej kocham buły z cynamonem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Agnieszko, nie robi się tego takim jak ja, co to dzielnie od miesiąca na diecie są! Wyglądają genialnie. Obiecuję sobie, że powrócę tu po ten przepis, gdy nadejdzie czas. ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. A w ogóle to BARDZO zazdroszczę Ci tych Włoch. Może je idealizuję... Lubie bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę koniecznie spróbować :) aż zgłodniałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wyglądają smakowicie.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mam serca i ręki do drożdżowego ciasta, wrócę po przepis jak sobie nabędę kiedyś Kitchen Aida :)

    OdpowiedzUsuń
  25. To się nazywa telepatia...od jakiegoś czsu cynamonki zaprzataja moją głowę teraz nie mam wyjścia i musze je upiec:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Pyszności, mnie Julia od rana namawia na pieczenie drożdżowe zajączkow. Na razie stanęło na naleśnikach z serem ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Tez je robie, ale nie wiedzioalam, ze sie tak nazywaja po slasku...Bo my na takie drozdzowki , to w Bytomiu mowilismy, koloczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na drożdżówki mówią kołaczyki, kołoczyki ale jak ja zawołam w piekarni, że chcę drożdżówkę to panie wiedzą o co chodzi :)
      Te sa wyjątkowe i mają swoją śląską nazwę jak widać ale i smak jest wyjątkowy :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  28. Dałabym sie namówić choć na dwie takie bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń